Code Lyoko

Code Lyoko

wtorek, 18 sierpnia 2015

Rozdział 32:Kontakt z Hopperem

14:02-Cadik-stołówka
-Już wiem jak komunikować się z Hopperem-oznajmił Jeremy
-CO?!-wykrzyczał Odd
Wszyscy się na nigo patrzeli.
-O szczegółach pogadamy po lekcjach-powiedział Einstain
-Ile lekcji wam zostało?-spytała Aelita
-2-odpowiedziała Yumi
-Czyli 15:50 kończycie-obliczył Odd
-Może trochę wcześniej,bo ostatni jest spawdzian-powiedziałem
-Jak skończycie pisać przyjdźcie do fabryki-powiedział Jeremy
15:45-Fabryka
-Już?-spytał Odd
-Sprawdzian był z procentów-oznajmiła Yumi
-Nawijaj Einstajnie na czym to polega,tylko po ludzku proszę-powiedział Ulrich
-William założy zegarek który będzie działał jak struny głosowe Franza-oznajmił Jeremy
-Kto to Franz Hopper?-spytała Sissi
-Mój tata i autor Lyoko oraz X.A.N.Y.-odpowiedziała Aelita
-Po co zrobił X.A.N.E?-spytała Sissi
-X.A.N.A. miał zniszczyć kartaginę,bo była zbyt niebezpieczna żeby ludzie mogli tam mieszkać-powiedziała Aelita
-Dosyć gadania zakładaj zegarek!-wykrzyczał Odd
Założyłem go i było bez zmian.
-I jak się czujesz?-spytał Odd
-Yyyyyyyy.Normalnie-odpowiedziałem
-Zegarek działa ma zasadzie energi emitowanej trensfanatycznie(wymyśliłam to słowo XD),dlatego nie czujesz zmian-oznajmił Hopper 
                    CIĄG DALSZY NASTĄPI

czwartek, 6 sierpnia 2015

Rozdział 31:Nowa umiejętność

-Po pierwsze:Niemożliwe żeby X.A.N.A. już mógł ich oddzielić,a po drugie:Od kiedy X.A.N.A. żartuje?-spytał zaskoczony Jeremy
-Po pierwsze:Mogę ich rozdzielić,ale na razie to zbyt ryzykowne,a po drugie:nie żartowałem tylko stwierdzałem fakt-oznajmił X.A.N.A.
-Jakie jest ryzyko?-spytała Aelita
-W najlepszym wypadku amnezja,a w najgorszym oboje zginą lub jedno z nich zostanie sparaliżowane-odpowiedział X.A.N.A.
-Nie próbuj-powiedziałam
-Zanim ich rozdzielę dopracuję program,a na razie skoro tak łatwo idzie to wezmę Williama do siebie-powiedział X.A.N.A. i zaczął odchodzić.
-Ze mną tak łatwo ci nie pójdzie!-krzyknęłam i zaczęłam go gonić
-A co mi zrobisz bez broni?-spytał lekceważąco X.A.N.A.
Mocno się wkurzyłam.Miałam ochotę wbić mu jego własną kosę w cztery litery.Przeskoczyłam go i złapałam Williama za rękę.Na ułamek sekundy zaświeciłam się na pomarańczowo.W ręce pojawił mi się jego miecz.Bez zastanowienia rzuciłam się na X.A.N.Ę..Zanim zrozumiał co się stało było po wszystkim.
-Dobrze się czujesz?-spytałam
-Może być.Dzięki-powiedział William
-Sprowadzę was-powiedział Jeremy
-----------------------------perspektywa Williama-------------------------
Wjechaliśmy na -1,a Odd już zaczął gadać.
-Wiesz co powiedział X.A.N.A.?-spytał Odd
-To co ja zawsze mówię kiedy uda ci się powiedzieć coś choć trochę sensownego?-spytałem
-Skąd wiesz?-zapytał zdziwiony Odd
-Wszystko słyszałem-oznajmiłem
-Nie wiem jak wam,ale mi wystarczy wrażeń na dziś-powiedział Ulrich
-Mi też.Skoczmy na lody!-wykrzyczał Odd