Code Lyoko

Code Lyoko

poniedziałek, 22 lutego 2016

Rozdział 46:Gdzie jest William?

Parę godzin później...
---------------------------perspektywa Williama---------------------------
Obudziłem się w pokoju.Niby nic dziwnego,ale to na pewno nie jest pokój w Cadic.Ściany były pomalowane na czerwono.Po prawej od łóżka znajdowały się drzwi prowadzące na balkon.Na stole leżał dziennik.Zajrzałem do niego.Były w nim dokładne plany tego miejsca.Z nimi ucieczka będzie łatwiejsza.To dziwne,ale X.A.N.A. nie zabrał mi komórki.Zadzwoniłem do Einstaina.
-Jeremy pomocy.-powiedziałem
-Masz komórkę?-spytał zaskoczony Einstain
-X.A.N.A. chyba zapomniał mi ją zabrać.-odpowiedziałem
-X.A.N.A. jest programem.Jego pamięć jest o wiele lepsza od ludzkiej.On musi wiedzieć,że masz komórkę.-oznajmił Jeremy
-Czyli są dwie opcje.Albo chce,żebyście po mnie przypłynęli bo to pułapka,albo chce żebyśmy tak myśleli.-powiedziałem
-A po co niby ta druga opcja?-spytał Odd
-Kto normalny z własnej woli wpadł by w pułapkę?-spytał Ulrich
-Pułapka czy nie ja po niego płynę!-oznajmiła wojowniczym tonem Naxxya
-A ty kiedy wstałaś?-spytał Odd
-Kiedy akurat nie patrzyłeś.-odpowiedziała Naxxya
-Trzeba zaryzykować.-powiedział Ulrich
-Ktoś idzie.-powiedziałem
-Schowaj się.Jak nie będzie patrzał to wiej!Płyniemy po ciebie!-wykrzyczała Aelita

sobota, 20 lutego 2016

Rozdział 45:Porwanie cz.3

Zadzwoniłem do Einstaina.
-William znikł.-oznajmiłem
-Jeśli to sprawka X.A.N.Y. pewnie przyjdzie z nim do fabryki.Wracaj.-rozkazał Einstain
Biegłem tak szybko jak mogłem.Kiedy dotarłem na -1 znalazłem nieprzytomnego Jeremiego.Podszedłem do komputera.Naxxya była bardzo blisko skraju sektora.Niosła ze sobą Williama.
-Aelita jak u was?-spytałem
-Wieża sama się dezaktywowała.-oznajmiła Aelita
-Naxxya niesie Williama na skraj sektora polarnego.Wieża przejścia jest na zachodzie.-powiedziałem
----------------------------perspektywa Aelity----------------------------
Biegliśmy tak szybko jak się dało.W czasie biegu powiedziałam Ulrichowi co robić.
-Ulrich posłuchaj uważnie.Wejdź w folder  podpisany antywirus.Będą tam dwa pliki.Uruchom plik Naxxya i kliknij F5.W okienko,które wyskoczy wpisz pole energii.-powiedziałam
-Już.Coś się stało?-spytał Ulrich po paru minutach
-Załadowałeś mi do pola energii program odxanafikujący przeznaczony dla Naxx.-oznajmiłam 
Zmieniliśmy sektor i ruszyliśmy w szaleńczą pogoń.
-Naxxya!-krzyknęłam
Naxx odwróciła się.Strzeliłam w nią programem.Straciła przytomność.Nie zauważyłam,że Alice się zwirtualizowała.Zanim ktokolwiek zdążył zareagować było już za późno.Alice porwała Williama.

niedziela, 14 lutego 2016

Rozdział 44:Porwanie cz.2

Nie mogłem pozbyć się tego uczucia.Rozejrzałem się po ciemni.Nikogo nie było.Nagle zadzwonił Jeremy.
---------------------------perspektywa Einstaina-------------------------
-Jak tam zdjęcia?-spytałem
-Już gotowe.Jaki jest atak X.A.N.Y.?-spytał William
-No właśnie...raczej cały czas jesteś w ciemni i...-zacząłem starając się go nie wystraszyć
-Wal prosto z mostu.-oznajmił Will
-Jeśli mój nowy program do lokalizowania ataków X.A.N.Y. działa poprawnie to X.A.N.A. jest w ciemni.-oznajmiłem
-Ja nikogo nie widzę.-oznajmił William
-Wiesz jak X.A.N.A. lubi się chować w gniazdkach i ciemności.Po za tym program może się mylić.-stwierdziłem
-Wiem.Jak daleko od wie...-nie dokończył
-William?!Jesteś tam?!-spytałem spanikowany
Nikt nie odpowiedział.Komórka była cały czas włączona.Nie zauważyłem kiedy Ulrich się zmaterializował.
-Leć do ciemni.-rozkazałem
-Co się dzieje?-spytał Ulrich
-Straciłem kontakt z Williamem.-oznajmiłem
Ulrich pobiegł do szkoły
--------------------------perspektywa Ulricha----------------------------
Miałem nadzieje,że okno będzie otwarte.Przy bramie zauważyła mnie pani Hertz.
-Ulrich nie masz teraz lekcji?-spytała Hertz
-Mam okienko.-odpowiedziałem
-Zaraz sprawdzę w planie waszej klasy.-oznajmiła Hertz i odeszła
Dobiegłem do okna.Na szczęście było otwarte.Wszedłem do środka.Na miejscu zastałem tylko wywołane zdjęcia i komórkę Williama.

CIĄG DALSZY NASTĄPI

Rozdział 43:Porwanie

tydzień później
Dziś nasza klasa wraca z wycieczki.Byliśmy nad morzem.Oczywiście nauczyciele nie mogli dać nam wypocząć tylko kazali robić zdjęcia.Stoimy teraz przed ciemnią,a Jim powtarza zasady wywoływania zdjęć.Czy on nie słyszał o komputerze i drukarce?Tak byłoby prościej.Po co nam umiejętność wywoływania zdjęć?Mamy XXI wiek.Wracając do tematu.Gada już z pięć minut.Ile jest tych zasad?Wystarczy zamoczyć zdjęcia w chemikaliach które są w naczyniach.Nic nie musimy przygotowywać,a on i tak musi nas zanudzać.Jim zaczął na mnie patrzeć.Wie,że go nie słucham?
-Dunbar zrozumiałeś?-spytał Jim
-Nie.To jest tak ciężkie,że nikt nie zrozumiał.-powiedziałem sarkastycznym tonem.
-To wytłumaczę wam jeszcze raz.-oznajmił Jim
Raczej domyślacie się mojej reakcji.
-Jim wiesz co to sarkazm?-spytałem
-Oczywiście.-odpowiedział Jim
-Jesteś pewien?-spytałem
-Dunbar czy ty próbujesz zrobić ze mnie idiotę?-spytał Jim
-W tym nie potrzebna ci pomoc.-oznajmiłem
-Dobra.Pierwsza para do ciemni.-rozkazał Jim
Czemu ten czas tak wolno płynie?Czemu musimy tu siedzieć?
Nagle zadzwonił Jeremy.
-Aktywna wieża.Jedno z was mile widziane.-oznajmił Einstain.
-Dobra robimy tak jak kiedyś.Ja zostaje i nie wpuszczam Jima,a Yumi wymyka się oknem.-oznajmiłem
Rozłączyłem się.Weszliśmy do ciemni.Yumi biegła tak szybko jak mogła.Zdjęć nie było dużo,więc musiała się spieszyć.Po pięciu minutach skończyłem ze zdjęciami.Cały czas miałem wrażenie,że ktoś mnie obserwuje.