Oto adres z inną historią.Jak można zauważyć(bardzo szybko)nie zmieniam tam perspektyw,a opowiadanie jest prowadzone przez tajemniczą dziewczynę.
Klik ;)
CODE LYOKO MÓJ SEZON 6 i jeszcze więcej
Code Lyoko
wtorek, 15 marca 2016
Rozdział 49:Koniec Gry
-Skończyliście już z tym wirusem?-spytałem
-Tak.Dzisiaj pozbędziemy się X.A.N.Y. na dobre.-odpowiedział Jeremy-Po lekcjach zbiórka w fabryce.
Fabryka 15:40
Odkryłem co robiliśmy źle.Atakowaliśmy X.A.N.Ę. z Lyoko zamiast przez komputer.-powiedział Einstain
-Czekaj...Nie idziemy do Lyoko?!-spytał Odd
-Nie.-odparł Jeremy-teraz wystarczy wcisnąć enter i po X.A.N.IE..
-No to wciskaj!-wykrzyczał Odd
Jeremy wcisną enter.Na ekranie pojawił się znak X.A.N.Y.,ale po chwili znikną.
-Już po nim.Teraz możemy normalnie żyć.-powiedział Jeremy
-To świetnie.Chodźmy w spokoju do kina.-powiedział Odd
Poszliśmy do kina,później na lody.Wieczorem wróciliśmy do Cadic(Yumi do domu).
-Tak.Dzisiaj pozbędziemy się X.A.N.Y. na dobre.-odpowiedział Jeremy-Po lekcjach zbiórka w fabryce.
Fabryka 15:40
Odkryłem co robiliśmy źle.Atakowaliśmy X.A.N.Ę. z Lyoko zamiast przez komputer.-powiedział Einstain
-Czekaj...Nie idziemy do Lyoko?!-spytał Odd
-Nie.-odparł Jeremy-teraz wystarczy wcisnąć enter i po X.A.N.IE..
-No to wciskaj!-wykrzyczał Odd
Jeremy wcisną enter.Na ekranie pojawił się znak X.A.N.Y.,ale po chwili znikną.
-Już po nim.Teraz możemy normalnie żyć.-powiedział Jeremy
-To świetnie.Chodźmy w spokoju do kina.-powiedział Odd
Poszliśmy do kina,później na lody.Wieczorem wróciliśmy do Cadic(Yumi do domu).
KONIEC
czwartek, 3 marca 2016
Rozdział 48:Ratunek cz.2
Szedłem tak jak kazał Jeremy.Znalazłem skanery.Ustawiłem opóźnioną wirtualizacje i wszedłem do skanera.Po zwiertualizowaniu się w sektorze górskim zobaczyłem skida.Podszedłem do niego.Jeremy wykonał transfer.Aelita od dokowała skida.Płyniemy do domu!To dziwne,ale X.A.N.A. nie wysłał pościgu.Czemu pozwala mi uciec?Moje rozmyślania przerwał Odd i jego wiersz który ciągle powtarzał.Brzmiał on tak: ,,Było morze,w morzu kołek,a na kołku był wierzchołek,na wierzchołku siedział zając i nogami przebierając śpiewał sobie tak:Było morze,w morzu kołek...-i tak w kółko.W połowie drogi Ulrich nie wytrzymał.
-Odd zamknij się,albo chociaż nie gadaj w kółko tego samego.-poprosił Ulrich
-Dobra.-odpowiedział Odd
Pomyślał chwile i zaczął przetaczać różne cytaty związane z morzem i oceanem.To były cytaty w stylu:,,Człowiek nie jest w stanie odkryć nowych oceanów dopóki nie będzie miał odwagi, aby stracić z widoku brzeg."(Andre Gide).W końcu dotarliśmy do Lyoko.Jeremy nas zmaterializował.Wróciliśmy do Cadic.
-Odd zamknij się,albo chociaż nie gadaj w kółko tego samego.-poprosił Ulrich
-Dobra.-odpowiedział Odd
Pomyślał chwile i zaczął przetaczać różne cytaty związane z morzem i oceanem.To były cytaty w stylu:,,Człowiek nie jest w stanie odkryć nowych oceanów dopóki nie będzie miał odwagi, aby stracić z widoku brzeg."(Andre Gide).W końcu dotarliśmy do Lyoko.Jeremy nas zmaterializował.Wróciliśmy do Cadic.
Rozdział 47:Ratunek
Schowałem się w szafie.Kiedy ktoś mnie szukał dokładnie obejrzałem plany.Uchyliłem lekko drzwi szafy.Nikogo nie było,a jednak czułem,że ktoś tam jest.Wyszedłem z szafy.Nikogo tu nie ma.Zamknąłem drzwi szafy.Nagle ktoś położył rękę na moim ramieniu.
-Wybierasz się gdzieś?-spytała stojąca za mną kobieta zabierając mi plany.
Znałem ten głos.To Alice.
-Zasadniczo to tak.-odpowiedziałem i uciekłem
Nie goni mnie?Co jest?Dlaczego pozwala mi uciec?Kiedy zbiegłem na dół poznałem odpowiedź.Według planów,żeby dostać się do skanerów muszę przejść przez ten pokój.Nie byłoby to trudne gdyby to był zwyczajny pokój.To był ogromny labirynt.Jak mam go przejść?Na szczęście zabrałem komórkę.
-Einstain jaką masz najlepszą rade jeśli chodzi o labirynty?-spytałem
-Wejdź do środka i zawsze skręcaj w prawo.-odpowiedział Jeremy
-Dobra.-powiedziałem i się rozłączyłem
Kiedy przybędzie kawaleria?Czy Williamowi uda się przejść labirynt?Co będzie dalej?Dowiecie się w kolejnym rozdziale ;) .
-Wybierasz się gdzieś?-spytała stojąca za mną kobieta zabierając mi plany.
Znałem ten głos.To Alice.
-Zasadniczo to tak.-odpowiedziałem i uciekłem
Nie goni mnie?Co jest?Dlaczego pozwala mi uciec?Kiedy zbiegłem na dół poznałem odpowiedź.Według planów,żeby dostać się do skanerów muszę przejść przez ten pokój.Nie byłoby to trudne gdyby to był zwyczajny pokój.To był ogromny labirynt.Jak mam go przejść?Na szczęście zabrałem komórkę.
-Einstain jaką masz najlepszą rade jeśli chodzi o labirynty?-spytałem
-Wejdź do środka i zawsze skręcaj w prawo.-odpowiedział Jeremy
-Dobra.-powiedziałem i się rozłączyłem
Kiedy przybędzie kawaleria?Czy Williamowi uda się przejść labirynt?Co będzie dalej?Dowiecie się w kolejnym rozdziale ;) .
poniedziałek, 22 lutego 2016
Rozdział 46:Gdzie jest William?
Parę godzin później...
---------------------------perspektywa Williama---------------------------
Obudziłem się w pokoju.Niby nic dziwnego,ale to na pewno nie jest pokój w Cadic.Ściany były pomalowane na czerwono.Po prawej od łóżka znajdowały się drzwi prowadzące na balkon.Na stole leżał dziennik.Zajrzałem do niego.Były w nim dokładne plany tego miejsca.Z nimi ucieczka będzie łatwiejsza.To dziwne,ale X.A.N.A. nie zabrał mi komórki.Zadzwoniłem do Einstaina.
-Jeremy pomocy.-powiedziałem
-Masz komórkę?-spytał zaskoczony Einstain
-X.A.N.A. chyba zapomniał mi ją zabrać.-odpowiedziałem
-X.A.N.A. jest programem.Jego pamięć jest o wiele lepsza od ludzkiej.On musi wiedzieć,że masz komórkę.-oznajmił Jeremy
-Czyli są dwie opcje.Albo chce,żebyście po mnie przypłynęli bo to pułapka,albo chce żebyśmy tak myśleli.-powiedziałem
-A po co niby ta druga opcja?-spytał Odd
-Kto normalny z własnej woli wpadł by w pułapkę?-spytał Ulrich
-Pułapka czy nie ja po niego płynę!-oznajmiła wojowniczym tonem Naxxya
-A ty kiedy wstałaś?-spytał Odd
-Kiedy akurat nie patrzyłeś.-odpowiedziała Naxxya
-Trzeba zaryzykować.-powiedział Ulrich
-Ktoś idzie.-powiedziałem
-Schowaj się.Jak nie będzie patrzał to wiej!Płyniemy po ciebie!-wykrzyczała Aelita
sobota, 20 lutego 2016
Rozdział 45:Porwanie cz.3
Zadzwoniłem do Einstaina.
-William znikł.-oznajmiłem
-Jeśli to sprawka X.A.N.Y. pewnie przyjdzie z nim do fabryki.Wracaj.-rozkazał Einstain
Biegłem tak szybko jak mogłem.Kiedy dotarłem na -1 znalazłem nieprzytomnego Jeremiego.Podszedłem do komputera.Naxxya była bardzo blisko skraju sektora.Niosła ze sobą Williama.
-Aelita jak u was?-spytałem
-Wieża sama się dezaktywowała.-oznajmiła Aelita
-Naxxya niesie Williama na skraj sektora polarnego.Wieża przejścia jest na zachodzie.-powiedziałem
-William znikł.-oznajmiłem
-Jeśli to sprawka X.A.N.Y. pewnie przyjdzie z nim do fabryki.Wracaj.-rozkazał Einstain
Biegłem tak szybko jak mogłem.Kiedy dotarłem na -1 znalazłem nieprzytomnego Jeremiego.Podszedłem do komputera.Naxxya była bardzo blisko skraju sektora.Niosła ze sobą Williama.
-Aelita jak u was?-spytałem
-Wieża sama się dezaktywowała.-oznajmiła Aelita
-Naxxya niesie Williama na skraj sektora polarnego.Wieża przejścia jest na zachodzie.-powiedziałem
----------------------------perspektywa Aelity----------------------------
Biegliśmy tak szybko jak się dało.W czasie biegu powiedziałam Ulrichowi co robić.
-Ulrich posłuchaj uważnie.Wejdź w folder podpisany antywirus.Będą tam dwa pliki.Uruchom plik Naxxya i kliknij F5.W okienko,które wyskoczy wpisz pole energii.-powiedziałam
-Już.Coś się stało?-spytał Ulrich po paru minutach
-Załadowałeś mi do pola energii program odxanafikujący przeznaczony dla Naxx.-oznajmiłam
Zmieniliśmy sektor i ruszyliśmy w szaleńczą pogoń.
-Naxxya!-krzyknęłam
Naxx odwróciła się.Strzeliłam w nią programem.Straciła przytomność.Nie zauważyłam,że Alice się zwirtualizowała.Zanim ktokolwiek zdążył zareagować było już za późno.Alice porwała Williama.
niedziela, 14 lutego 2016
Rozdział 44:Porwanie cz.2
Nie mogłem pozbyć się tego uczucia.Rozejrzałem się po ciemni.Nikogo nie było.Nagle zadzwonił Jeremy.
-Już gotowe.Jaki jest atak X.A.N.Y.?-spytał William
-No właśnie...raczej cały czas jesteś w ciemni i...-zacząłem starając się go nie wystraszyć
-Wal prosto z mostu.-oznajmił Will
-Jeśli mój nowy program do lokalizowania ataków X.A.N.Y. działa poprawnie to X.A.N.A. jest w ciemni.-oznajmiłem
-Ja nikogo nie widzę.-oznajmił William
-Wiesz jak X.A.N.A. lubi się chować w gniazdkach i ciemności.Po za tym program może się mylić.-stwierdziłem
-Wiem.Jak daleko od wie...-nie dokończył
-William?!Jesteś tam?!-spytałem spanikowany
Nikt nie odpowiedział.Komórka była cały czas włączona.Nie zauważyłem kiedy Ulrich się zmaterializował.
-Leć do ciemni.-rozkazałem
-Co się dzieje?-spytał Ulrich
-Straciłem kontakt z Williamem.-oznajmiłem
Ulrich pobiegł do szkoły
---------------------------perspektywa Einstaina-------------------------
-Jak tam zdjęcia?-spytałem-Już gotowe.Jaki jest atak X.A.N.Y.?-spytał William
-No właśnie...raczej cały czas jesteś w ciemni i...-zacząłem starając się go nie wystraszyć
-Wal prosto z mostu.-oznajmił Will
-Jeśli mój nowy program do lokalizowania ataków X.A.N.Y. działa poprawnie to X.A.N.A. jest w ciemni.-oznajmiłem
-Ja nikogo nie widzę.-oznajmił William
-Wiesz jak X.A.N.A. lubi się chować w gniazdkach i ciemności.Po za tym program może się mylić.-stwierdziłem
-Wiem.Jak daleko od wie...-nie dokończył
-William?!Jesteś tam?!-spytałem spanikowany
Nikt nie odpowiedział.Komórka była cały czas włączona.Nie zauważyłem kiedy Ulrich się zmaterializował.
-Leć do ciemni.-rozkazałem
-Co się dzieje?-spytał Ulrich
-Straciłem kontakt z Williamem.-oznajmiłem
Ulrich pobiegł do szkoły
--------------------------perspektywa Ulricha----------------------------
Miałem nadzieje,że okno będzie otwarte.Przy bramie zauważyła mnie pani Hertz.
-Ulrich nie masz teraz lekcji?-spytała Hertz
-Mam okienko.-odpowiedziałem
-Zaraz sprawdzę w planie waszej klasy.-oznajmiła Hertz i odeszła
Dobiegłem do okna.Na szczęście było otwarte.Wszedłem do środka.Na miejscu zastałem tylko wywołane zdjęcia i komórkę Williama.
CIĄG DALSZY NASTĄPI
Subskrybuj:
Posty (Atom)