Code Lyoko

Code Lyoko

piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział 1:Pierwszy atak

Cadick-12:00
Aelita na wakacje została w Cadick.Dzień zapowiadał się zwyczajnie.Księżniczka czytała gazetę. Około 12:05 przyszedł do niej Jim.Aelita nie wiedziała o co chodzi.To było spektrum.Podeszło do dziewczyny i złapało ją.Jakoś zdołała się wyrwać.Pobiegła do fabryki tak szybko jak mogła. Zobaczyła aktywną wierze w sektorze polarnym.Natychmiast do wszystkich zadzwoniła. Jak powiedziała mi o aktywnej wierzy od razu wsiadłem na rower i wybrałem najkrótszą drogę do fabryki.Reszta była za granicą.Aelita ustawiła opóźnioną wirtualizacje.Wieża była niedaleko. Pilnowały jej 3 tarantule.Bez wahania rzuciłem się do ataku.Po załatwieniu jednej z tarantul wpadłem w ogień krzyżowy.Na szczęście Aelita załatwiła kolejną tarantule z powietrza.Ostatnia niebyła problemem.
-X.A.N.A. się nie postarał-stwierdziłem-Wrócę do domu zanim rodzice się kapną,że mnie niema-dodałem
-Nie powiedziałeś rodzicom gdzie jedziesz?-spytała Aelita
-Co miałem powiedzieć?Mamo jadę do innego miasta?-spytałem sarkastycznym tonem
-Pójdę dezaktywować wieże-powiedziała i weszła do wierzy
Po chwili wieża zmieniła kolor.Dewirtualizowaliśmy się.Chwile później zadzwonił Jeremy(czytaj Dzieremi).
-Aelita jesteś tam?-zapytał trochę zaniepokojony
-Tak.-odpowiedziała uspokajając go
-Jak tam z wieżą?-teraz przerzucił się na poważny ton
-Dezaktywowana-odpowiedziała również poważnym tonem
-Dobrze,że za parę dni wracam.-stwierdził radośnie
-Musze wrócić do Cdick.Trzymaj się.-powiedziała i poszliśmy do windy.
Na moście się pożegnaliśmy.Aelita pobiegła do Cadick a ja wróciłem do domu(na szczęście przed rodzicami).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz